"Był chłopiec nie ma chłopca.Bez sensu." - napisał na swoim FB Tewu. W lutym na betonowym bloku pojawiła się rzeźba Tewu przedstawiająca chłopca. Dziś zniknęła.
Pojawiły się informacje, że widziano mężczyznę i dwie kobiety, którzy "uprowadzili" rzeźbę chłopca.
"Dzisiaj, kiedy TEWU szedł ulicą, nie zobaczył już 20 kg uformowanego betonu, którego podarował mieszkańcom .... ponieważ jakieś AMEBY, WANDALE i co jeszcze nie fajne proszę wstawić, wymyślili kradzież w biały dzień zasadniczo. Skąd to przypuszczenie? A stąd, że w okolicy godz. 15:00, widziano mężczyznę z dwiema kobietami ( Złego Maga z Czarownicami ), którzy taszczył ów pomnik - rzeźbę. SKANDAL to mało." - skomentowało Radio Wihajster.
Nam również brakuje słów, by ocenic postawę osób, które dopuściły się tego czynu. "Kidnaperzy", którym przeszkadazała rzeźba wzbudzaja w nas same zły myśli. Wierzymy jednak, że Policja znajdzie porywaczy i uda się upublicznić ich wizerunek!
Chłopiec na ul. 10 Lutego to już kolejna rzeźba, którą artysta umieścił w przestrzeni publicznej. Jak długo będzie można ją oglądać? Nie wiadomo. Poprzednie prace Tewu znikały niemal tak szybko, jak się pojawiały. Demontowane są albo przez zarządcę terenu, albo przez jakiegoś fana, któremu rzeźby tak bardzo się podobają, że zbiera je po mieście do domowej kolekcji. Rzeźba, którą Tewu wystawił dzisiejszej nocy, przedstawia postać kilkuletniego chłopca. Betonowy i smutny jak wszystkie poprzednie prace autora. W smutku tym jest jednak coś, co sprawia, że trudno w tę betonową twarz nie spojrzeć i przejść obok niej obojętnie. Tewu lub Gdyński Banksy, tak się o nim mówi. Swoje rzeźby na gdyńskie ulice i skwery podrzuca od blisko dwóch lat. Zamiast korytarza galerii jest ulica. Na jego wystawę nie ma biletów wstępu, nie ma jej godzin otwarcia i zamknięcia. Prace Tewu można oglądać tak, jak wystawy sklepowe, całą dobę. Dopóki nie znikną.
Więcej: http://mlodagdynia.pl/czytaj/szybkie-miasto-gdynia/27357