Uwaga! Strona do poprawnego działania używa plików cookie, które umieszczane są w Twoim urządzeniu. Ustawienia cookie możesz zmienić w każdej chwili w ustawieniach przeglądarki.

Telewizor

Galerie

O nas

Kontakt
Pogoda, 29 Sierpień
Pogoda w Gdynia
+10

Max.: +20° Min.: +12°

Wilgotność: 87%

Wiatr: S - 3 KPH

Co się dzieje Na sportowo Kulturalnie W szkole Koncertowo MG prezentuje Nowe technologie Seniorzy NGO Wolontariat
Zaje..ie nożem twoje dzieci. To by była dopiero groźba. Pokaz chamstwa przy Legionów i beztroska policji

Na facebooku pojawił się wpis chorej na stwardnienie rozsiane gdynianki, w której opisuje nieprzyjemne spotkanie z mężczyzną, który w sposób chamski i pełny agresji chciał wyrzucić ją z dziećmi i mężem z miejsca parkingowego, a nadodatek powoływał się na doskonałe kontakty z policjantami z komisariatu w Redłowie.

Kobieta zgłosiła zdarzenie na policję. Jednak słowa,które tam padly z ust przyjmującej zgłoszenia póki co, potwierdzają przechwalanie się opisywanego "osiłka". Znów pokazuje to, że policja niekoniecznie bierze w obronę krzywdzonych. 

Policja co chwilę ogłasza wyniki przeróżnych rankingów, w których podobno Polacy wyrażają ogromne zaufanie do tej instytucji. Mozna zadać pytanie - czy diagnozujący lub oceniający biorą pod uwagę Gdynię?

Oddajmy głos samej poszkodowanej, poniżej przytaczamy wypowiedź pani Kamili, która liczy na pomoc i wsparcie, może znajdzie się jakiś adwokat, lub grupa adwokatów, którzy zechcą sprawą się zająć. 

"Drogi Osiłku, pracowniku sklepu CSO Odżywki z Gdyni przy ul. Legionów 107I. Dzisiaj pokazałeś ogrom agresji wobec osoby niepełnosprawnej, dlatego poświęcę Ci 20 minut z mojego wieczoru, aby puścić w świat wiadomość o tym, co się wydarzyło.

Jest mi przykro, może nawet trochę się boję, ale chyba już niewiele mam do stracenia, skoro i tak obiecałeś nam, że nas załatwisz.

O 15:30, w miłe niedzielne popołudnie, schodzimy z dwójką małych dzieci w wieku 2 i 10 lat do naszego samochodu zaparkowanego prawidłowo na kopercie dla ON. Pakujemy wszystkie toboły i dzieciaki do samochodu. Na podszybiu jak zwykle leży moja karta parkingowa. Nie pożyczyłam jej od babci, ani chorego wujka.

To ja posługuję się tą kartą i dzięki niej jest mi dużo łatwiej funkcjonować każdego dnia. Od 15 lat choruję na stwardnienie rozsiane. Nie jeżdżę na wózku, nie chodzę już o kulach, ale mam długą listę dysfunkcji, które bardzo utrudniają mi codzienność.

Tymczasem podjeżdżasz swoim samochodem i przedstawiasz się jako Policjant (?!?) i karzesz nam wypieprzać z miejsca parkingowego dla niepełnosprawnych, nie dopytując się czy posiadamy kartę i czy mamy prawo korzystać z tego miejsca. Przy małych dzieciach. Co ciekawe, wszystkie słowa kierujesz do mnie – do kobiety. Mówisz, zgodnie z prawdą, że widziałeś nas tu już wiele razy, a następnie, grozisz, że jak nas jeszcze raz tu zobaczysz to „nas załatwisz”. Na słowa mojego męża, że zgłaszamy Cię na policje odpowiadasz ze śmiechem, że znasz wszystkich z komisariatu w Gdyni w Redłowie i możemy sobie zgłaszać.

Być może w Twoim świecie odżywek, masy, rzeźby i solarium trudno pojąć, że można być niepełnosprawnym, nawet jeśli w pierwszej chwili nie jest to od razu widoczne. I można mieć pełne prawo do parkowania na kopercie.

Trochę roztrzęsiona, jednak zgłaszam sprawę na policję do tego właśnie komisariatu. Dowiaduje się, że to co usłyszałam to nie jest żadna groźba. Groźba musi nieść uzasadnioną obawę że będzie spełniona. Pani Sierżant podaje mi przykład prawdziwej groźby. Gdybym usłyszała cytuję: „zaje*ie nożem twoje dzieci, ty ku*wo”, to jest groźba, ale moje „wypieprzaj stąd” i „załatwię was” brzmi przy tym bardzo blado.

Szczypie się. Gdzie ja jestem? Co ja słyszę? Nalegam na zgłoszenie sprawy. To nasz adwokat oceni czy to jest groźba, czy nie.

W miejscu, w którym to się wydarzyło bywam bardzo często, tak samo jak i Ty. Będziemy się spotykać. Nie wiem czego mogę się spodziewać? Dewastacji samochodu? Kolejnego straszenia? W związku z moją chorobą wolno uciekam i słabo się bronię, więc jestem łatwym celem."

Czy rzeczywiście ów "osiłek" jest policjantem i ma dobre kontakty z obsadą komisariatu w Redłowie i dzięki temu załatwi niepełnosprawną kobietę i jej rodzinę? I jak będzie wygladało to "załatwienie"?

Po ruchu na FB i rozprzestrzenianiu się postu można wnosić, że sprawa rozniesie się również poza Gdynię i być może trafi do osób, które zachcą pochylić się na problemem?

 

Autor (hs za: KB)
Opublikowano w poniedziałek, 11. listopada 2019 o godzinie 06:45
Co się dzieje
Bądź gotowy dmuchać. Pomorscy Policjanci przeprowadzą 24-godzinne działania "ALKOHOL I NARKOTYKI"
Protest mieszkańców Gdyni przeciw podwyżkom opłat za śmieci w poniedziałek 9 grudnia o godz.12:00
Progów nie będzie. Urzędników niczego nie nauczył wypadek na skrzyżowaniu Morskiej i Swarzewskiej
Puck jak Ciechocinek czy Inowrocław. Tężnie nad zatoką?
Ulica Godebskiego w nowej odsłonie
Razem na rzecz ekologii i czystego powietrza w Gdyni. Czy znikną smugi dymu nad Gdynią?
Park Centralny: budowa drugiego etapu – plac zabaw zamknięty
Multimedialna choinka na święta #wGdyni
Choinkobranie - wytnij swoją choinkę!
2 tony kokainy i opium w gdyńskim porcie
Zniknie przystanek Gdynia Stocznia
Wilki mogą pojawić się w Gdyni. W lasach kartuskich, lęborskich i w okolicach Żelistrzewa zadomowiły się na dobre
UWAGA NA FAŁSZYWYCH POLICJANTÓW!!!
Zobacz Park Centralny w aplikacji
Budowa Trasy S-6: łatwiej komunikacją miejską
Doradztwo energetyczne dla mieszkańców Gdyni, czyli jak mnie płacić za prąd
Tańszy gaz dla Gdyni i sąsiednich samorządów
10,5 miliona złotych w puli Budżetu Obywatelskiego 2020
Czy drzewo przy InfoBox'ie przetrwa budowę?
Czy uda się zatrzymać zalewania? Czy Potok Demptowski przestanie spędzać sen z oczu mieszkańcom? Czy reakcja miasta nastąpi dopiero jak wydarzy się tragedia i zginie dziecko?
Copyright © MlodaGdynia.pl | created by Bartłomiej chmiello Chmielewski