Cezariusz Cieszyński – muzyk, kompozytor, animator sztuki. Po ubiegłorocznym sukcesie piosenki “Dziś nikt się nie śpieszy” postanowił zrealizować kolejny muzyczny pomysł na rzez gdyńskiego Hospicjum Św. Wawrzyńca.
Skąd pomysł na bożonarodzeniową piosenką dla Bursztynowej Przystani?
Pomysł sięga ubiegłego roku, kiedy to po raz pierwszy taką akcję zorganizowaliśmy nagrywając piosenkę “Dziś nikt się nie śpieszy” i filmik o polskiej wigilii. A skąd pomysł? Pracuję na Oksywiu w Orkiestrze Reprezentacyjnej Marynarki Wojennej i często przejeżdżałem obok Hospicjum. Pomyślałem sobie, że dobrze byłoby zrobić coś dobrego dla tego miejsca i dla tych ludzi: podopiecznych, wolontariuszy i pracowników. Zależało mi na tym, by nasze dzieci uczyły się dawać dobro innym, a że są umuzykalnione piosenka była naturalnym wyborem. Skontaktowałem się z ks. Dyrektorem a gdy zaakceptował pomysł zaczęliśmy pracę. Wielu muzyków, filmowców, realizatorów, dzieci i rodziców wsparło tę akcję bezinteresownie. Nikt za wykonana pracę nie wziął ani złotówki.
Jaki był oddźwięk po zeszłorocznej produkcji?
Sam pomysł w ubiegłym roku został przyjęty bardzo dobrze przede wszystkim przez ludzi Hospicjum. Byliśmy nawet z rodziną na spotkaniu świątecznym, gdzie była premiera klipu i gdzie mieliśmy okazję zagrać rodzinny koncert. Poza tym kilka rozgłośni radiowych puściło piosenkę, ludzie udostępniali sobie ją na YT, informacje o naszej akcji można było usłyszeć w Radiu Gdańsk i zobaczyć w gdańskiej TVP. Wyszło z tego piękne dzieło a i trochę grosza zebraliśmy na Hospicjum. Myślę że jakieś dobro się stało.
Pan napisał muzykę, kto jest autorem słów i kogo zaprosił pan do współpracy wokalnej?
Autorką teksu jest Ola Manikowska, z którą współpracuję od lat. Można powiedzieć że stanowimy taki tandem twórczy. Razem stworzyliśmy min. projekt Biblia w Piosence i audiobooki dla rodzin "Opowieści pełne treści". Oprócz dzieci piosenkę zaśpiewało dwoje profesjonalnych wokalistów: Paulina Brzozowska “Brzózka” i Jarek Weber. Aranż do piosenki i nagrania wokalistów zrealizował mój kolega Grzegorz Daroń. Klip natomiast zrealizowała firma "Raz, dwa, trzy film".
Było jakieś szczególne natchnienie?
Swego rodzaju natchnieniem było dedykować te piosenki Hospicjum, bo przy okazji wiele dobra się dokonało. Ludzie chcą angażować się bezinteresownie w dobre sprawy, chcą pomagać innym a ten projekt stworzył takie możliwości. Natomiast same piosenki pochodzą z szerszego projektu świątecznego, który razem z Olą napisaliśmy dwa lata temu. Może przyjdzie czas że pokażemy go publiczności w całości.
Ile trwało od momentu pojawianie się pomysłu do jego realizacji?
W ubiegłym roku zajęło nam to półtora miesiąca. W tym roku z uwagi na to, że aranż był gotowy dopiero 22 listopada, można powiedzieć że 2 tygodnie. Nie wiem jak to się udało :)
Kogo należy wyszczególnić i komu podziękować za wsparcie swoją pracą tego pomysłu?
W tym roku wielkie podziękowania chciałbym złożyć:
- mojej rodzinie, bo to zawsze oni dźwigają wszelkie “moje pomysły”
- mojemu koledze z Liceum Muzycznego z Bydgoszczy – Krzysztofowi Herdzinowi, który przygotował świetny aranż
- Izabeli Krasuckiej–Kalwas, która wraz moją córką Antoniną zaśpiewała piosenkę
- Krisowi Górskiemu, w którego studio Audioplanet w Koleczkowie zrobiliśmy nagrania
- Magdalenie Piotrowskiej z Krakowa, która zrobiła master.
- P. Justynie Januka, p. Mariuszowi Sieraczkiewiczowi i wielu innym osobom współpracującym z Hospicjum, które zaangażowały się w powstanie filmu.
Zanim nastąpi premiera, tak w kilku słowach – o czym jest ta piosenka?
O tym, że największym prezentem jaki możemy dać innym ludziom jesteśmy my sami. Nasz czas, słowo, uśmiech, rada, pomoc, itd.
Jaki jest jej cel?
Cel bardziej ogólny to przypomnieć sobie i innym, że dawać takie prezenty to frajda, bo więcej szczęścia jest w dawaniu niż w braniu. Cel bardziej szczegółowy to uwrażliwić nas wszystkich na to, że tak potrzebne instytucje jakimi są Hospicja wciąż potrzebują naszej pomocy.
W nagraniu śpiewa córka pana Cezariusza Tosia.
Czy tata długo Cię musiał namawiać byś zaśpiewała tę piosenkę?
Jak tata mi o tym powiedział, to od razu się zgodziłam. Nie musiał mnie namawiać.
Co Ci się w niej najbardziej podoba?
Bardzo mi się podoba świąteczny wstęp, a szczególnie dźwięk pozytywki
Jak to jest pomagać innym dzieciom śpiewając dla nich?
Cieszę się jak przyjeżdżamy do innych dzieci i możemy dla nich śpiewać.
A jak czułaś się w studio nagrań?
Czułam stres i powagę sytuacji. Starałam się wypaść jak najlepiej.
Chcesz komuś podziękować?
Chcę podziękować Pani Izie, Panu Krisowi i tacie.
Zapraszamy do posłuchania i obejrzenia “Dziś nikt się nie śpieszy”: