Konrad Kaczmarkiewicz to mieszkaniec Redy, na co dzień reprezentujący klub BKS Skorpion Szczecin. Jest studentem Uniwersytetu Szczecińskiego. Z boksem związany od dzieciństwa, dąży do kariery boksera zawodowego.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z boksem?
W dzieciństwie miałem problem z nadwagą i dlatego rodzice zapisali mnie na kickboxing w 2008 roku. Trenowałem tam aż do 2013 roku, do czasu kiedy otworzyli klub bokserski w Wejherowie.
Gdzie teraz trenujesz?
Aktualnie trenuje w BKS Skorpion Szczecin pod okiem Marcina Stankiewicza, Karola Chabrosa i Patryka Tkaczyka.
W jakich klubach trenowałeś przed Szczecinem?
Jak wcześniej wspominałem swoją przygodę ze sportem rozpocząłem w wejherowskim klubie kickboxingu „Fight zone”, następnie WKB Gryf Wejherowo, KS Sako Gdańsk no i teraz wylądowałem w Szczecinie, z czego bardzo się cieszę.
Teraz walczysz w wadze półciężkiej, a jakie wagi były wcześniej?
Jestem jednym z nielicznych zawodników, którzy schodzą z wagi w dół a nie idą w górę. W wieku 16 lat ważyłem około 110kg. Aktualnie walczę w limicie do 81 kg.
Którą z dotychczasowych walk uważasz za najtrudniejszą?
Najcięższa moja walka odbyła się podczas Mistrzostw Europy Kadetów, kiedy to zmierzyłem się z Gruzinem-Artuom Yordanyan, wtedy tak na prawdę doszło do mnie, ile jeszcze przede mną pracy.
A która była „bułką z masłem”?
Nie chciałbym żadnej z moim walk ocenić jako „bułki z masłem” z samego szacunku do przeciwnika, boks to nie jest łatwy sport. Wielu osobom wydaje się, że trzeba po prostu wyjść i się bić, ale za tym wszystkim stoją setki wyrzeczeń i godzin spędzonych na sali.
Ile czasu poświęcasz treningom?
Trenuje od poniedziałku do piątku dwa razy dziennie i w sobotę raz.
Czy jakoś szczególnie przygotowujesz się do walk?
Do każdej walki przygotowuje się na 100% ,wykonując plan treningowy opracowany przez moich trenerów. Jest on zależny od rangi imprezy i przeciwnika.
Czy miałeś chwilę zwątpienia i chciałeś porzucić boks?
Chwile zwątpienia zdarzają się bardzo często ale jeśli chce się osiągnąć sukces trzeba nauczyć się je przełamywać. Zastanawiam się czasami czy aby na pewno to ma sens czy uda mi się przebić by wejść na szczyt. A nie jest to łatwe ponieważ trzeba się zmierzyć nie tylko z rywalem ale również z polityką która w tym sporcie jest okrutna.
Co chcesz osiągnąć w boksie?
Moim celem jest udział w Igrzyskach Olimpijskich oraz zdobycie tytułu zawodowego mistrza świata.