Jak zniechęcić rodziców do zapisywania dzieci na zajęcia sportowe w klubach, w Gdyni wiedzą najlepiej. Od nowego roku opłaty za korzystanie ze sportowych obiektów miejskich wzrosły o 2000 procent.
Z nowego zarządzenia Prezydenta Miasta Gdyni Wojciecha Szczurka wynika, że z dotychczasowej złotówki podniesiono do 24 złotych.
Coraz częściej władze Gdyni przyjmują narrację, że wzrost jest konsekwencją Polskiego Ładu, w wyniku którego miasto ma stracić bajońskie kwoty. Nikt jednak z przedstawicieli miasta nie jest wstanie jasno i konkretnie przedstawić potwierdzonych wyliczeń, które to dawałyby choć odrobinę wskazania, że jest to prawda.
Tym bardziej, że pieniądze do Gdyni płyną.
Być może jest to powiązane z funduszami z Programu 500 Plus, które już nie „zasilą” budżety miasta, bo od tego roku zadanie przechodzi do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. I tak z konta Gdyni znika kilkadziesiąt milionów złotych.
Kuriozalnym natomiast jest to, że miasto organizuje co roku Galę Sportu, w czasie której również wyróżniane są „Nadzieje Gdyńskiego Sportu”. Szanujące się miasta wspierają swoje „Nadzieje”, robią wszystko, by zapewnić im jak najlepsze warunki do trenowania. Przecież osiągane wyniki to chluba dla miasta i promocja.
W Gdyni jednak z czymś takim nie mamy do czynienia. Dostałeś wyróżnienie i siedź cicho! I oczywiście słono płać za korzystanie z bazy sportowej. Władza się Tobą będzie chwalić na lewo i prawo, porobi sobie zdjęcia, pouśmiecha się, powstawia „twarze” w ekrany..., a Ty PŁAĆ!
I tak właśnie wygląda wsparcie władz miasta. Zawodniczki i zawodnicy będący nadziejami gdyńskiego sportu muszą płacić za treningi na miejskiej bazie, a komercyjnemu, prywatnemu klubowi Szczurek daje miliony złotych.
Kluby walczą na stadionach, boiskach, w halach sportowych, przywożą medale i puchary, zdobywają mistrzostwa, przy okazji promują Gdynię, w suma sumarum narzuca się ogromne podwyżki za korzystanie z bazy.
Jak zawodnicy zdobywają medale i osiągają sukcesy – Samorządność zaraz ustawia się do zdjęć. Szkoda, że nie szuka sposobów finansowania gdyńskiego sportu. Wydaje się natomiast pieniądze na masowe imprezy komercyjne, na których zarabiają prywatni organizatorzy. A Gdynia ma co najwyżej z tego zamknięte ulice...
Wprowadzenie nowych opłat za korzystanie z bazy sportowej odbyło się oczywiście bez żadnych konsultacji społecznych. Jak twierdzą działacze klubów - nikt nie skontaktował się, nie konsultował, nie rozmawiał, nie przedstawił żadnych propozycji pod dyskusję... Uśmiechnij się – jesteś w Gdyni!
I na koniec - dlaczego nie podzielić pieniędzy przeznaczanych na komercyjny sport i nie przeznaczyć ich właśnie na te rzekomo brakujące w Gdyńskim Centrum Sportu?
Obecna Rada Miasta raczej nie odpowie na to pytanie...
3 0
Tak sobie myślę, że tylko taczka i kilku zdecydowanych, niezłomnych ludzi może coś zmienić. No ale takich to ze świecą w mieście z morza i marzeń szukać. Fakty są takie, że sitwa robi co chce i robi to coraz śmielej, szerzej i bardziej cynicznie. Rodowitych mieszkańców ubywa, a napływowi? Napływowi są na etapie zachwytu plażą miejską, coroczną choinką pod UM, Openerem, itd. Na nich nie liczcie. 19:19, 16.01.2022
3 0
Napływowi zanim się zorientują w jaki syf przyjechali przeprowadzą się do Kosakowa, Rumi lub Chwaszczyna. I przyjadą następni, których "slońce Bałtyku" zbałamuci. 23:07, 16.01.2022